sobota, 2 sierpnia 2025

ZAPUKAJ !

 

Zapukaj do mego serca

jak puka się do drzwi.

Zapytam zalękniona

Kochany, czy to ty.

I wejdziesz uśmiechnięty,

jak dawno niewidziany gość,

a mnie natychmiast przejdzie,

na pecha cała złość.

Będziemy sobie żyli

cichutko, pomalutku

dni nam będą płynąć

w radości albo w smutku.

Zapukaj do mego serca

jak puka się do drzwi

by moja samotność wiedziała,

że to właśnie Ty.


niedziela, 6 lipca 2025

REJS MIŁOŚCI

 


W piątkowy wieczór, szukając czegoś godnego oglądania, trafiłam na 26 Mazurską Noc Kabaretową. Z pierwszej części obejrzałam końcówkę, gdzie poziom trzymała tylko Grupa MoCarta. Myślałam, że część druga będzie lepsza. Niestety, poza tekstem Andrzeja Waligórskiego, który przytoczył Artur Andrus, występy kabaretów były tak żenujące, że nie doczekawszy końca, wyłączyłam telewizor. Mogłabym przypuszczać, że to mój wrodzony brak poczucia humoru był przyczyną reakcji, ale nie byłam odosobniona w ocenie negatywnej. Dzisiejszy post będzie z tych: znajdź, skopiuj i wklej. Oto fragment artykułów z różnych stron internetowych.

Mazurska Noc Kabaretowa, to coroczne wydarzenie organizowane nad jeziorem Czos, które przyciąga tysiące widzów. Tegoroczną imprezę poprowadzili Katarzyna Pakosińska i Artur Andrus. Na scenie pojawiły się takie kabarety, jak Zdolni i Skromni, Paranienormalni czy Grupa MoCarta. W założeniu całej imprezy kabareciarze komentują bieżące wydarzenia polityczne w kraju i pozwalają sobie na poruszanie drażliwych tematów, które często są prowokacyjne. Wspomniano m.in. o aferze z Ryszardem Rynkowskim i nawiązano do Beaty Kozidrak, na co publiczność zareagowała wybuchem śmiechu. Poruszanie drażliwych tematów i balansowanie na granicy dobrego smaku to elementy, które rokrocznie są częścią Mazurskiej Nocy Kabaretowej.

Tym razem jeden ze skeczy wyjątkowo oburzył widzów, którzy stwierdzili, że pewne granice zostały przekroczone.

Mowa o występie Kabaretu Zachodniego wraz z Bartoszem Gajdą. W trakcie występu poruszono pewną kwestię, która została odebrana jako uprzedmiotawiająca kobiety.

Panie doktorze, co egzamin to krótsza spódniczka. Im krótsza spódniczka, tym krótszy egzamin

- powiedziała Karolina Kuras. "Ludzie, że ja tych egzaminów nie zdawałem razem z panią" - odpowiedział Damian Muńko.

W mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytykujące dynamikę wydarzenia. Widzowie brutalnie ocenili, że musieli czekać ponad kwadrans, aby usłyszeć żart, który naprawdę ich rozbawił. Scenę otworzył kabaret Zdolni i Skromni, znany z TikToka, YouTube’a i Facebooka. To właśnie ta formacja dała pierwszą porcję śmiechu, która była, można powiedzieć, znośna. Bez fajerwerków, ale też nie na zasadzie "lepiej już nie będzie".

Mowa o skeczu kabaretu Zdolni i Skromni o dziecku, które w ostatniej chwili przypomniało sobie o zadaniu domowym. Wszystko za sprawą nawiązania do TVP.

"Już naprawdę nie mogę się doczekać, mieli dawno zlikwidować te zadania domowe" - padło ze sceny. "TVP też jest w likwidacji, a jakoś gramy" - usłyszeli widzowie, co spowodowało wśród nich salwę śmiechu.”

Mazurskiej Nocy Kabaretowej nie zabrakło również żartów z polityków. O Donaldzie Tusku wspomniał kabaret Zdolni i Skromni w zabawnej scenie, przedstawiającej sytuację, gdy dwójka ludzi przyszła do księdza. Ten postanowił przetestować ich wiarę.” Ten skecz obejrzałam i nawet uznałam za dobry, niestety z innymi było gorzej.

   Znani i lubiani kabareciarze robią co mogą, ale nie oszukujmy się, brakuje iskry, która porywa widownię. Skecze nie zawsze trafiają w punkt, a czasem brakuje lekkości i świeżości. Zamiast ciętych ripost i trafnych puent, dostajemy skecze o niczym, przeciągnięte gagi i żarty sprzed dekady. Czasem nawet nie wiadomo, z czego można się zaśmiać. Znane nazwiska nie równają się automatycznie dobrej formie. Brakuje luzu i dystansu. Momentami wygląda to raczej jak szkolne przedstawienie niż największe kabaretowe wydarzenie w kraju. I być może rzeczywiście będzie to ostatnia taka noc w TVP w stanie likwidacji – jak zauważył jeden z kabareciarzy. Bo jeśli nie jest śmiesznie, po co udawać, że jest?”

W tym roku kabareciarze występujący nad jeziorem Czos, widzom w amfiteatrze i przed telewizorami zadali bolesny cios. Po wyborach, atmosfera w kraju jest oględnie mówiąc nerwowa i dużo jest chaosu. Tym bardziej społeczeństwu potrzeba dobrej, na wysokim poziomie rozrywki. Pakosińska nie jest już tak dowcipna jak Jej się zdaje i choć Andrus trzyma formę, to reszta zasłużyła na najniższą ze szkolnych ocen.




sobota, 21 czerwca 2025

OJCEM BYĆ!

 

    Miałam dobrego, kochającego ojca. Niestety, wybierając ojca, dla swojego dziecka, popełniłam życiową pomyłkę. Po latach ujęłam ją w wierszyk, który dołączam do życzeń z okazji Dnia Ojca.

Leśnik Paweł spod Łodzi

wszystkie kobiety uwodził

panny, mężatki, rozwódki

zawsze romansik był krótki,

gromadkę dzieci tak spłodził.


   Wszystkim Ojcom obecnym i przyszłym, życzę by byli NAJLEPSI!

poniedziałek, 9 czerwca 2025

POSZUKIWACZKA MIŁOŚCI - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

 

                       Portret wykonany przez Witkacego


   Córka Wojciecha Kossaka. Poetka i dramatopisarka (1891-1945). Związana z grupą Skamander. Od 1939 zamieszkała w Anglii. Uchwałą Senatu RP z 29 października 2024 roku, rok 2025 ustanowiono rokiem Marii Pawlikowskiej -Jasnorzewskiej. 


  

   Jest autorką 15 sztuk, przeważnie komedii, debiut to „Szofer Archibald” i psychologiczno-obyczajowych w tym, „Egipska pszenica”(1932) i „Zalotnicy niebiescy”(1933). W „Szkicowniku poetyckim zawarła katastroficzne przeczucie nadciągającej wojny. Dziennik wojenny „Wojnę stworzył szatan. Zapiski 1939-45”, opracowany przez Rafała Podrazę, wydano w Warszawie w 2012 roku. Jako dramatopisarka, była bardzo ceniona przez krytyków, niektórzy porównywali ją do Moliera, Shawa czy Witkacego. Jej sztuki wystawiane były w Warszawie, Krakowie i Poznaniu, przede wszystkim przed wojną w latach 1924-39. W powojennej Polsce, tylko Teatr TV wystawił w roku 1968 „Rezerwat. Farsa w trzech aktach”.



   Po wojnie, większości Polaków, była znana przede wszystkim jako poetka. Nazywano ją polską Safoną. W liryce miłosnej stworzyła oryginalny styl. Zbiory „Niebieskie migdały”, „Różowa magia”, „Balet powojów”, to pochwała radości życia. Sceptyczną, gorzką refleksję nad przemijaniem czasu, okrucieństwem natury i wojny odnajdziemy w zbiorach „Śpiąca załoga”, „Krystalizacje” oraz lirykach „Róża i lasy płonące”, „Gołąb ofiarny”. W Londynie w roku 1956 wydano pośmiertnie zbiór ostatnich utworów poetki. „Ostatnie utwory” zebrał i opracował Tymon Terlecki. Za wprowadzanie do swojej twórczości pierwiastka ludycznego, była krytykowana przez Ostapa Ortwina. Siostra Magdalena Samozwaniec-pisarka, poświęciła jej dwa tomy wspomnień „Maria i Magdalena”(1956) i „Zalotnica niebieska”(1973). Utwory poetki wykorzystywano w muzyce, jako teksty piosenek(E.Demarczyk, K.Janda, Cz.Niemen, G.Turnau, Ich Troje, Kayah, Maria Sadowska),Sanah.

***

Moja miłość przeszła w wichr wiosenny-

wichr wiosenny – me szaleństwo w burzę -

w burzę – moja rozkosz w deszcz senny -

w deszcz senny – moja wiosna w róże -


Z wichru spłynie moja miłość nowa -

miłość nowa – z burzy szał wystrzeli -

szał wystrzeli – sen rozkosz wychowa,

wiosna wstanie z różanej kąpieli.

(Z „Niebieskie migdały” rok 19220) 


Różowa magia 

Na złocistej fajerce 

      spalę różową różę, 

czarne pióreczko kurze

       i jedno ludzkie serce.


 Nikogo nie otruję, 

         nikogo nie zabiję,

serce to jest niczyje, 

          jest ono tylko – moje.


Gołębia nie zaduszę

          me czary są bezkrwawe, 

w czarodziejską potrawę 

          wrzucę mą własną duszę.

(Z „Różowa magia” rok 1924)


Mewa

Tęsknota nade mną szeleszcze.

Trąca mnie skrzydłem mewiem.

Czy wciąż ta sama jeszcze?

Nie wiem! Nie wiem...

(Z „Pocałunki” rok 1926) 


motyl

dotknęłam pana jak motyl egretą

przepraszam

to było niechcący

pan jest czarny irys smukły i gorący

zapomniałam

że jestem kobietą

(Z „Dancing” rok 1927)

  W roku 1974 „Czytelnik” wydał dwutomowe „Poezje”. Na skrzydełkach obwoluty zamieszczono tekstu Jerzego Kwiatkowskiego („Życie Warszawy” 1954), który w piękny sposób charakteryzuje twórczość poetki. Oto fragmenty, które spodobały mi się najbardziej:

Nigdy dotąd w literaturze polskiej uczucie kobiety do mężczyzny nie manifestowało się w sposób tak śmiały. Ta poezja jest encyklopedią erotyki kobiecej, ale – trzeba to zaraz dodać -encyklopedii w której brak tomu zatytułowanego: miłość pensjonarska. Jest to erotyka świadoma, miłość – pożądanie, szczęście, tęsknota. Ale przede wszystkim żarliwa i szczera, na granicy metafizyki i jakiegoś ekshibicjonizmu psychicznego. Sens istnienia polega na miłości – jedynym dobrym bogiem jest Eros – to aksjomat Pawlikowskiej, nigdzie nie napisany ale przemawiający spośród linijek wszystkich jej wierzy. Nawet tam, gdzie nie pisze o sercu i mężczyźnie...Miłość jest sprawą tak pryncypialną i piękną, że nie ma tu miejsca na zażenowanie – brzmi drugi niepisany aksjomat... I powstaje wzór: zmusić czytelnika do przeżycia treści emocjonalnej wiersza – a jednocześnie rozładować jego uczucie przez paradoks, dowcip, chłodną definicję, odkrywczą metaforę”. 

 W roku 1937 został laureatką Literackiej Nagrody Miasta Krakowa. W mieście tym stoi pomnik-sześcian, upamiętniający tę wybitną osobowość literatury polskiej.



   Uwielbiam poezję Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Post zakończę wierszem, który jest najbardziej znany z twórczości poetki, bo omawiany na lekcjach języka polskiego.

  Miłość 

Nie widziałam cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,

trochę spiąca, trochę bardziej milcząca,

lecz widać można żyć bez powietrza!


*

Władysław Bzowski- pierwszy mąż w latach 1915-1919, oficer armii austriackiej'; małżeństwo unieważnione przez Kościół.

Jan Henryk Pawlikowski-drugi mąż (1919-29), pisarz i poeta; unieważnione przez Sąd Najwyższy.

Stefan Jasnorzewski-trzeci mąż(1931-1945), oficer lotnictwa

Sarmeto de Beires – wielka miłość poetki, portugalski lotnik i poeta(1927-1928)

poniedziałek, 26 maja 2025

W KALENDARZU- NAJPIĘKNIEJSZY DZIEŃ


 



                     Przemiła Joasia z Inowrocławia,

                     Na swoim blogu art journal rozsławia.

                     Wycina, wkleja, obrazki układa,

                     Przeróżne historie tak opowiada.

                     W ten sposób siebie i innych zabawia.


                       Jotce i wszystkim Matkom, szczęścia i miłości życzę.


piątek, 2 maja 2025

NIE MÓWIĘ ŻEGNAJ LECZ....

                                                           EWA RADOMSKA

                                                        (28.08.1948-12.04.2025)


    DO WIDZENIA

Zawsze wolałaś śmiech od łez,

radość od smutku.

A dziś obejmują mnie

ból, szloch i niedowierzanie.

Mówią, że mam się pożegnać ze:

SZLACHETNYM CZŁOWIEKIEM

MĄDRĄ KOBIETĄ

WSPANIAŁĄ LITERATKĄ,

TROSKLIWĄ MATKĄ I BABCIĄ

SZCZODRĄ PRZYJACIÓŁKĄ.

Zapalę dla Ciebie znicz

niech oświetla Ci 

drogę do Nieba.

Zamiast modlitwy,

 ułożyłam wiersz.


Najpiękniejsze kwiaty

złożone w hołdzie

wyszukane słowa

pożegnalnej mowy

Nie zastąpią Ciebie.

(napisane 16.04.2025)

     


EWA RADOMSKA została pochowana 18 kwietnia 2025 roku na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu.

sobota, 19 kwietnia 2025

RYMOWANKA ŚWIĄTECZNA

 




Gdy już post jest zakończony

tak powiada mąż do żony:

w tę wielkanocną niedzielę

po wizycie w swym kościele

nakryj stół obrusem białym

by potrawy smakowały.

Przy śniadaniu mój Aniele

jajkiem z Tobą się podzielę.

Potem daj żurku kwaśnego

albo barszczyku białego.

Oraz kiełbaski pieczonej

I szynki w dymie wędzonej.

Na półmisku też pasztety

zrobione ręką kobiety

niechaj będą w pogotowiu,

chociaż mam być w dobrym zdrowiu,

to po poście wygłodniały

chcę posiłek zjeść wspaniały.


Gdy stół pięknie przystrojony

Tak powiada mąż do żony:

Drzemkę krótką sobie zrobię

A Ty pospaceruj sobie.

Wszak czekają pyszne ciasta

Też upiekła je niewiasta.

Kiedy dzień dobiegnie końca

a ostatni promyk słońca

skryje się za obłokami

i zostają w domu sami,

tak powiada wściekła żona

jestem wszystkim tym zmęczona:

mycie okien i sprzątanie,

tego jadła gotowanie.

W przyszłym roku proszę pana

ja będę obsługiwana.

Meksyk, Malta, inne kraje

wabią mnie już swoim rajem.

Ty nie chodzisz do kościoła

więc niewiele masz z anioła

niechaj mądry Ci podpowie

jak urządzić święta sobie.



         Wszystkim odwiedzającym blog życzę spokoju, zdrowia i rodzinnego szczęścia.